wariacje na temat baktusa….

wariacje na temat baktusa….

Wpis ten miał powstać na początku jesieni, ale ciągle coś odrywało moją uwagę od tego tematu. I dlatego teraz, w środku zimy, będą letnie zdjęcia. Powiedzmy, że to tak dla przywołania słonecznego nastroju;)

Wstyd się przyznać, ale o szalu pod nazwą baktus dowiedziałam się bardzo niedawno, bo ok. rok temu. W polu mojego zainteresowania zawsze były swetry, sweterki, różnego rodzaju wdzianka i sukienki. W swoim życiu druciarskim zrobiłam niewiele szali i chust. Może z 5, w tym część na szydełku. Pewnie dlatego tak długo baktus był dla mnie tajemnicą.

Będąc na festiwalu rękodzieła w Malme, w Szwecji, na jednym ze stoisk zobaczyłam przepiękny wyrób, ni to szal ni to chusta. Trudno było mi to określić, gdyż miał kształt bardzo wydłużonego trójkąta. Bajeczne kolory nie układały się ani wzdłuż, ani w szerz lecz ukośnie. Wykonany ściegiem francuskim. Taki prosty, a tak niezwykły. 

Oczywiście po powrocie zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu podobnych szali. I jakież było moje zdziwienie i zakłopotanie, gdy okazało się, że jest to najprawdopodobniej, najpopularniejszy zimowy i nie tylko, otulacz, a ja nic o nim do tej pory nie wiedziałam:(

Do tego okazało się, że bardzo łatwo go wydziergać. Najtrudniejszą rzeczą jest chyba wybór włóczki, z którego chcemy go wykonać oraz sam sposób wg. którego będziemy go dziergać.

Ogólna zasada jest taka, że jest on robiony ściegiem francuskim ( w każdym rzędzie wszystkie oczka na prawo) i ma kształt trójkąta.

By uzyskać taką formę należy zacząć od kilku oczek i sukcesywnie zwiększać ich liczbę, dodając je z jednej strony. Najczęściej podawany sposób wykonania, to najpierw dodawanie oczka w co 4 rzędzie, a po uzyskaniu połowy zamierzonej długości lub wykorzystaniu połowy włóczki, którą przeznaczyliśmy na szal, odejmowaniu, również w co 4 rzędzie. Czynność dodawania i odejmowania zawsze wykonujemy z tej samej strony robótki. W tak wykonywanym szalu, pasy ściegu czy kolorów, jeśli użyjemy wielokolorowej włóczki, układają się w poprzek najdłuższego boku. Jest to klasyczny szal baktus.

Jak wiadomo, inwencja twórcza dziewiarek nie ma granic i na bazie tego pierwszego wzoru powstało mnóstwo innych. Różne opcje tworzenia kształtu, układu kolorów, wykończeń. W “sieci” można znaleźć tego na prawdę bardzo dużo. 

Inne możliwości dziergania tego szala, o których warto powiedzieć, to:

  • z jednej strony szala dodajemy oczko w każdym rzędzie, a z drugiej, ujmujemy oczko w co drugim rzędzie. W ten sposób przerabiamy wszystkie rzędy do samego końca szala. Kształt wydłużonego trójkąta zostaje zachowany, ale  pasy ściegu będą przebiegać pod kątem ostrym w stosunku do najdłuższego brzegu.
  • również dodajemy oczko (zawsze z tej samej strony) w co 2-gim rzędzie do samego końca szala, czyli albo do wykorzystania całej włóczki, albo do uzyskania pożądanej wielkości szala, ale już nie odejmujemy z drugiej strony. W tej wersji uzyskujemy kształt bardziej zbliżony do trójkąta równobocznego, czyli bardziej jest to chusta niż szal. Pasy ściegu, tak jak w poprzednim opisie, przebiegają pod kątem ostrym w stosunku do najdłuższego brzegu.

Na swój pierwszy baktus wybrałam wersję ostatnią ze względu na kształt oraz dlatego, że była,wg mnie, najłatwiejsza;).

I jeszcze inny wariant noszenia chusty:

Wykonałam ją w pierwszej wersji z dwóch motków Merino 400 Lace Color Lang Yarns (druty o rozmiarze 3,5). Stwierdziłam jednak, że jest za mała jak na moje wymagania i jeszcze dorobiłam “parę” rzędów. W sumie wykorzystałam 2 i 3/4 motka. Włóczka jest cienka, więc i chusta taka wyszła. Zimą raczej nie będzie wykorzystywana.

Kolejna chusta to już nie był klasyczny baktus, gdyż wykończona jest ażurowym wzorem, ale zasada na uzyskanie kształtu trójkąta i głównej części jest ta sama. Skorzystałam tutaj z bezpłatnego wzoru dostępnego na raverly: https://www.ravelry.com/patterns/library/zaffre

I w wersji zimowej z czapką do kompletu. Włóczka to Drops Deligh oraz bliżej mi nieznany, ze starych zasobów, żółty moher;).

Szal baktus robi się bardzo łatwo i przyjemnie. Nawet początkujące druciarki nie będą miały problemu z jego wykonaniem, a użycie wielobarwnej włóczki zapewni nam niepowtarzalny efekt. Jest doskonałym remedium na chandrę, nie tylko w czasie dziergania ale i noszenia. Praca nad nim ukoi nerwy i da wypocząć głowie po ciężkim dniu.

Jest jeszcze wiele innych zalet dziergania baktusów. Jednak najlepiej będzie, gdy same je odkryjecie.

Ja na pewno nie poprzestanę na wykonaniu tych dwóch…..

No Comments

Leave a Comment

Your email address will not be published.