Zostań Druciarką – zresetuj umysł z drutami i włóczkami

Zostań Druciarką – zresetuj umysł z drutami i włóczkami

Koniec roku zawsze skłania do głębszych, często nostalgicznych przemyśleń. Z reguły robimy podsumowanie naszych działań, osiągnięć bądź (oby jak najrzadziej) porażek w tym mijającym roku, ale często też myślimy ogólnie o upływie czasu i zmianach, jakie zachodzą w świecie i jaki to ma wpływ na nas. Te przemyślenia w wielu z nas wywołują żal i smutek za tym co minęło…… Są jednak dziedziny, w których obserwujemy powrót do dawnych zwyczajów, mód. Jak dobrze, że jedną z nich są robótki ręczne, a w szczególności dzierganie na drutach i szydełkowanie. Tu od dłuższego już czasu widać ruch i coraz większe zainteresowanie wśród młodych ludzi. Cudeńka wykonane na drutach przyciągają wzrok i budzą zazdrość. Pojawia się myśl, by też taką rzecz posiadać i że czemu by nie spróbować coś takiego lub podobnego udziergać. W końcu w internecie jest mnóstwo wskazówek jak się do tego to zabrać.

W podobnym  klimacie jest list od jednej z moich pierwszych zarażonych bakcylem dziergania druciarek. Przytaczam go w całości:

250604busknitting  “Czy ktoś jeszcze pamięta, że kiedyś i to całkiem nie tak dawno powszechnym widokiem była pani z robótką ręczną (druty, szydełko) w tzw. miejscu publicznym. Panie jadące w tramwaju, autobusie, a już najpewniej w pociągu, dziergały swoje dzieła z błogim wyrazem twarzy. Panie czekające w kolejce w przychodni czy urzędzie wypełniały ten czas nawijając kolejne oczka na swoje druty i uśmiechały się przy tym ciepło. Panie te, mimo że żyły dużo wolniej i spokojniej niż żyje się teraz, potrafiły zapewnić swojemu umysłowi bezcenną przerwę i wykorzystywać takie chwile kiedy nie wiadomo co ze sobą zrobić na relaks umysłu i co za tym idzie relaks ciała, dziergając małe rękodzieła. Do dzisiaj widzę i czuję aurę jaka się wokół nich tworzyła, ta chwila odłączenia się od dźwięków, rzeczywistości, obrazów, ten błogostan dla umysłu i zmysłów, które wtedy odpoczywają. Nasz biedny mózg nieustannie musi czuwać i pracować – myśleć , planować, wykonywać, przeliczyć, na końcu jeszcze marzyć. W jakże prosty, pożyteczny i tani sposób te mądre kobiety potrafiły zresetować swój umysł. Wykorzystywały do tego każdą nadarzającą się okazję i wcale nie musiały miec do tego wyjątkowego talentu i zdolności, najprostszy ścieg i krzywy szalik też jest super i też relaksuje naszą skołataną głowę. Jakie to jest mądre i przydatne i jakże szkoda, że już tak mało powszechne. Co robimy dzisiaj w takich chwilach – zazwyczaj wyjmujemy telefon, iphona czy ipada i przerzucamy kolejne obrazy, teksty zaśmiecając nasz i tak już przeciążony wszystkimi innym bodźcami umysł. Nie dajemy mu żadnej chwili wytchnienia, cały czas musi być czujny, wytrwały w przetwarzaniu informacji, reklam, postów, likeów itp. itd. , a ile z tego tak naprawdę jest nam potrzebne do życia – do szczęśliwego i spokojnego życia, w którym mój umysł jest moim sprzymierzeńcem a nie „dymiącą czachą” . Jakże się cieszę, że mam od kogo nauczyć się najprostrzego ściegu, i zakupić te bajeczne włóczki i mimo braku wyjątkowego talentu odpłynę sobie przy prostym szaliku, który i tak będzie najpiękniejszy i wyjątkowy, bo zrobię go bujając w obłokach. Będę regularnie i często resetować w ten sposób swój umysł , żeby nie dać się zwariować rzeczywistości , która nie zawsze współgra z moimi oczekiwaniami. Zatem Drogie Panie do dzieła!”

Z takim to przesłaniem z radością przywitam Nowy Rok. Czego i Wam życzę:)

 

Zdjęcie źródło: cork2005.ie

 

 

No Comments

Leave a Comment

Your email address will not be published.